poniedziałek, 17 sierpnia 2020

A teraz coś co zaboli nieprzejednanych ekologów - bez atomu ani rusz

 


Transformacja energetyczna Unii Europejskiej musi uwzględniać energetykę atomową. Inaczej nie osiągniemy celu neutralności klimatycznej, a marzenia o 100 proc. zielonej energii w systemie energetycznym są nierealistyczne, piszą liczni eksperci i publicyści, w tym na łamach portalu WysokieNapiecie.pl.

 

Niestety OZE nie jest w stanie zaspokoić całego popytu na energię. Dążenie do rozproszenia źródeł wytwórczych jest ideą wspaniała, tyle, że argumentem trafiającym tylko do tych, którzy nie zdają sobie sprawy ze skali potrzeb oraz kosztów społecznych i środowiskowych związanych z wdrożeniem takiego scenariusza. W przewidywanej przyszłości nie obejdziemy się bez nie energetyki zawodowej.

Gas: jest paliwem przejściowym,  w miksach energetycznych konieczny, ponieważ technologie magazynowania i technologie wodorowe są wciąż w fazach koncepcyjnych i nigdzie nie wdrożono ich jeszcze na szerszą, systemową skalę. 


 

Zastrzeżenia do energetyki jądrowej: powiedzmy to wprost - naszym problemem cywilizacyjnym nie jest kwestia składowania odpadów jądrowych, zwłaszcza w momencie, gdy IV generacja reaktorów dopala je zamykając cykl.  Naszym cywilizacyjnym problemem jest kwestia składowania odpadów ze spalania paliw kopalnych w atmosferze, czyli CO2. I owszem, spalanie gazu ziemnego to dla klimatu zysk netto względem spalania węgla, ale wydobycie i przesył gazu, złożonego w 94% z metanu będącego 86-krotnie silniejszym gazem cieplarnianym niż CO2, wiąże się z jego niekontrolowanym uwalnianiem do atmosfery. W USA takie straty szacuje się na nawet 5% wydobycia, co stawia pod znakiem zapytania sens klimatyczny takiego przedsięwzięcia.

Argument społeczny: model, w którym każdy obywatel produkuje energię jest z gruntu niesprawiedliwy, bo nie każdy obywatel ma takie możliwości, za to każdy ma potrzebę korzystania z energii elektrycznej. W modelu idealnie rozproszonym, prosumenci są traktowani priorytetowo - wykorzystują system energetyczny jak baterię a na koszty działania tej baterii składa się każdy z nas. Tymczasem Polska to kraj o galopującym wskaźniku ubóstwa energetycznego i jednym z najwyższych w Europie wskaźników obciążenia budżetów domowych kosztami energii.  Model idealnie rozproszony do złudzenia przypomina coś, co już znamy: promowanie transportu indywidualnego kosztem połączeń komunikacji zbiorowej. Wiemy, czym się skończyło - 14 milionów osób żyjących w wykluczeniu transportowym to tylko jeden z aspektów ilustrujących skalę stworzonego problemu.

Nie bez znaczenia są też aspekty środowiskowe: im większe rozproszenie źródeł, tym bardziej rozwinięta musi być sieć. Są badania, które pokazują, że przy scenariuszu 100% OZE sieć będzie należało przeskalować co najmniej trzykrotnie. A przecież polska sieć średniego napięciu już dzisiaj jest w kiepskiej kondycji. To doprawdy wspaniała perspektywa, w której musimy potroić liczbę linii przesyłowych oplatających kraj i wspierających je słupów. Ile terenów chronionych znajdzie się w oku tych zmian? Ile drzew będzie musiało pójść pod topór? Niemcy osiągnęły już maksymalny stopień penetracji energetyki wiatrowej na lądzie - protesty społeczne sprawiają, że jej rozwój stanął w miejscu. We Francji, list otwarty, w którym duże nazwiska świata nauki apelowały, aby nie szpecić krajobrazu wiatrakami wywołał ogromną dyskusję. Czy koniecznie chcemy powtarzać błędy naszych sąsiadów?

O ironio pod Berlinem, powstaje właśnie Megafabryka Tesli - producenta ogniw i światowego giganta w technologiach magazynowania energii. Czym będzie zasilana? Źródłami OZE przede wszystkim, ale nie tylko. Tesla na terenie megafabryki stawia też bowiem … elektrownię gazową. Widocznie opłaca jej się to bardziej niż ciągnąć energię z niemieckiej sieci. Energia z niemieckiej sieci jest droga, istotnym składnikiem ceny są … koszty systemowe, związane z gwałtownym przyrostem niestabilnych OZE w niemieckim systemie a system rabatowy dla przedsiębiorstw to prawdziwa dżungla przepisów.

Tak wiec bez fanatyzmu, z rozsądkiem, mierzmy siły na zamiary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz