Nowy panel obywatelski?
Kilka
dni temu Urząd Miasta zorganizował dla panelistów panelu
obywatelskiego, który zakończył sie w czerwcu br., spotkanie na targach
poznańskich poświęcone odniesieniu się władz Miasta do sformułowanych
rekomendacji panelu. Rekomendacji, które prezydent Jaśkowiak, otwierając
panel obiecał rozpatrzyć pod kątem zgodności z prawem i starać się
wdrażać.
Panel
poświęcony miał być włączeniu się Miasta w ratowanie klimatu i
adaptacji Miasta do nieuchronnych jego zmiany. Jak twierdzą inspiratorzy
panelu - organizacje pozarządowe - panel praktycznie nie dotknął sprawy
mitygacji (zapobieganie i ograniczanie emisji gazów cieplarnianych).
Władze Miasta prowadziły dyskusje panelistów na zupełnie inne tory
(zapobieganiu smogowi), na tematy niezwiązane z nadrzędnym, a którego
aktywiści miejscy w ogóle nie chcieli widzieć w panelu.
Zatem
w realizowaniu mało istotnych dla klimatu rekomendacji nie ma co
doszukiwać się ambicji ograniczania emisji gazów cieplarnianych przez
Miasto. Poznań nie przyłączy się do 400 miast świata, które ogłosiły
plany osiągnięcia neutralności klimatycznej w sensownym czasie, nie
wesprze progresywnych miast w wysiłkach zapobieżenia/opóźnienia
katastrofy klimatycznej.
Poznań
nie ma planów szybkiego zwiększania pozyskiwania energii z OZE. A
planowana przez operatora elektrociepłowni Karolin Veolię zmiana 2
kotłów węglowych na bloki gazowe jest gorszym rozwiązaniem dla klimatu
(eksploatacji i transport gazu to straty ca 3% paliwa, to
nieprawdopodobna ilość metanu dostająca się do atmosfery).
Trzeci
główny gaz cieplarniany (po CO2 i metanie) to tlenek azotu. To efekt
komunikacji i transportu opartego o ropę naftowa. Czy Poznań
dostatecznie ogranicza wyjazdy i przejazdy w śródmieściu? Wprowadza Low
Emission Zone? Kosztem ulic dla samochodów rozbudowuje komunikację
zbiorową? Raczej kombinuje jak zmniejszać częstotliwość kursów i
podnieść taryfy przejazdowe.
Kraków
zakontraktował zakup energii tylko ze źródeł OZE. Krakusy mają taki
prąd już od 1 lipca. Mimo rekomendacji dla panelistów ta idea w Poznaniu
nie przebiła się.
Warszawa zobowiązała się do redukcji gazów cieplarnianych o 40 proc. do
2030 r. i do osiągnięcia neutralności klimatycznej najpóźniej w 2050 r.
Obecnie Miasto już realizuje liczne inicjatywy, które mają pomóc w
osiągnięciu tego celu, a docelowo ułatwić
adaptację do miasta zmian klimatu.
Czy potrzebujemy prawdziwego panelu klimatycznego w Poznaniu?
Aby - parafrazując pieśń międzynarodówki - ruszyć z posad bryłę
Miasta? Na innych zasadach, tak aby naprawdę wysondować co myślą
mieszkańcy miasta na najważniejsze dla przyszłości Miasta i planety
problemy, i jaki wskażą władzy miejskiej kierunek działań.
Na
zdjęciu: nie poddane termomodernizacji należące do ZKZL punktowce na
os. Sobieskiego (jest takich 6!). Ile takich budynków zarządzanych przez Miasto
jest w całym Poznaniu? Dużo. W tym szkoły i przedszkola. Te bloki na
Sobieskiego nawet nie są w planach remontowych ZKZL. Istne wampiry
energetyczne.