Sprawy

 Historia upadku/degradacji enklawy zieleni na Morasku - kliniczny przykład działań deweloperów i właścicieli większych terenów z zielenią raz przyzwolenia na ich niszczenie 

 

 Lata 90-te XXw

Plan ogólny zagospodarowania miasta z 1994 r. przewidywał, że Morasko, Radojewo i Umultowo to tereny rolnicze. Dodatkowo powołany Uchwałą nr CV/610/94 Rady Miejskiej Poznania z dnia. 10 maja 1994r. utworzono tu zespół przyrodniczo-krajobrazowy dla ochrony dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego.

Pod naciskiem ludzi, którzy w celach komercyjnych (w niewyjaśnionej do końca aferze gruntowej na Morasku) tanio kupili działki od państwowej agencji, oraz ze strony starych mieszkańców rolników,   w 1999 r. Zarząd Miasta zlecił jednak prof. Robertowi Astowi, architektowi z Politechniki Poznańskiej, stworzenie koncepcji zagospodarowania tego obszaru. Zgodnie z nią miały się mieścić tu nowe tereny pod budownictwo mieszkaniowe i inwestycje.

Aby zapewnić walory krajobrazowe, działki budowlane miałyby powierzchnię 2-4 tys. m kw. Zachowane będą wszelkie potoki i cieki wodne, a wzdłuż nich pozostaną pasy zieleni z trasami spacerowymi.

Zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Morasko” to duży obszar obejmujący północną część miasta, niedawno włączony w jego granice. W skład zespołu wchodzą m.in. osiedla Morasko, Radojewo, Umultowo i Różany Potok. Oba te obiekty wyróżniają się niezwykłymi, jak na tereny miejskie, walorami przyrodniczymi. Bobry, żurawie, ropuchy paskówki - to tylko najbardziej spektakularni przedstawiciele fauny tych obszarów. Nie mniej interesująca jest tutejsza szata roślinna Nic więc dziwnego, że np. plan ochrony zespołu przyrodniczo krajobrazowego obejmuje utworzenie dwóch kolejnych rezerwatów (obok istniejącego rezerwatu „Meteoryt Morasko”) oraz kilkunastu użytków ekologicznych. Miałyby one być połączone systemem tak zwanych korytarzy ekologicznych, to jest ciągów zadrzewień i zakrzewień umożliwiających swobodne migracje leśnych gatunków zwierząt i roślin pomiędzy poszczególnymi obiektami chronionymi. Ważnym elementem opracowanych planów jest udostępnienie turystyczne i dydaktyczne omawianych obszarów.

Specjaliści z „Salamandry” opracowali plan ochrony przyrody i zagospodarowania turystyczno-dydaktycznego -  na zlecenie Urzędu Miejskiego, plan który ma zamiar je realizować.

 XXI wiek

Studium 2008r określiło cały teren dewelopera poniżej ul. Hodowlanej jako B5 ZKO (zieleń) - to jak dawniej mawiano fragment zielonego klinu północnego

Tak więc cały teren jw od 2008 r. był w studium zagospodarowania przestrzennego przeznaczony pod zieleń, właśnie ze względu na konieczność ochrony potencjału przyrodniczego tego obszaru.

"Salamandra" i prof. Borysiak w analizie fizjograficznej ocenili teren jako cenny przyrodniczo.

W 2009r deweloper wynajętą fadromą zniszczył zachodnią część terenu ... i już nie było co chronić.

 W 2012 r (vide grafika) prof. Borysiak już nie widziała flory cennej przyrodniczo, jedynie Klub Przyrodników Koło Poznańskie wciąż widziało potrzebę ochrony wschodniej części terenu, tj. tego terenu wciąż dzisiaj niszczonego przez dewelopera.

 Na zdegradowanym w 2009r terenie (część zachodnia) deweloper, kilka lat później, już bez trudu dostała na WZ pozwolenia budowlane

 W 2019r MPU przygotował miejscowy plan zagospodarowania pozostałej jeszcze niezniszczonej części danej enklawy zieleni („klin zieleni w rejonie ul. Huby Moraskie”), Rada Miasta uchwaliła utrzymania zapisu o przeznaczeniu terenu pod zieleń (sygnatura ZZO).

Zarząd osiedla Morasko-Radojewo złożył skargę na dewelopera, który uporczywie niszczy teren zieleni chroniony mpzp, do kilku instytucji i wydziałów Miasta. Reportaż pokazała 20 sierpnia 2020r. w "Pulsie Dnia" TV WTK.

 

Resume: tym razem tylko połowa tereny zieleni nieurządzonej przetrwała zakusy dewelopera. Takiego szczęścia w ostatnich 20 latach nie miało wiele enklaw zieleni na Morasku i w Radojewie, północnych osiedlach Poznania

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 Fragment z pisma do ZDM w związku z wycinką starych kasztanów na ul. Morasko

Gdyby nie przewidziana w projekcie budowy chodnika w ul. Morasko wycinka dwóch kasztanów przy skarpie osiedla Italia (a wiec nie ma sensu dochodzić szkody na środowisku) to firma Rewers poważnie uszkodziła stare kasztany, wykonując otwarty wykop tuż przy pniu drzew i niszcząc prawdopodobnie wszystkie korzenie od strony osiedla Italia. Tak uszkodzone drzewa, obumierając mogłyby stanowić zagrożenie w ruchu lądowym ( art. 177 KK). Czy ZDM opiniując projekt INEA nie powinien uwzględnić zakazu prowadzenia prac w bardzo bliskim sąsiedztwie wielkich drzew?

ZDM zaplanował wycinkę starych, 70 letnich kasztanowców, które przeżyły wieloletni atak i udało się je ochronić przed szkodnikiem szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem. Po co je chroniono? Aby teraz wyciąć? Europa zna możliwe rozwiązania problemów z konfliktem starych drzew z inwestycją drogową, jak wykonanie półwyspu na jednym pasie jezdni i poprowadzenie tam chodnika (co pozwala obronić drzewa, a równocześnie wymusza zwolnienie ruchu pojazdów – zamiast poduszką berlińską jak zrobiono to w 2019r w pobliżu drzewa do wycinki), czy wykup pasa terenu od właściciela sąsiedniej do drzew posesji i tam ułożenia chodnika (ZDM miał taką możliwość występując o decyzję ZRID). Dlaczego z taką łatwością w ZDM planuje się wycinki drzew zamiast wykonywać inwestycje w sposób oszczędzający stare drzewa i nie wywołujący konfliktów społecznych?

 

Dlaczego w projekcie przekazanym do PIM, który przewiduje budowę chodnika po wschodniej stronie ulicy Morasko, są 2 drzewa do wycinki po stronie zachodniej. Proszę o uzasadnienie:

a/ dlaczego drzewa po stronie zachodniej?

b/ jakie jest szczegółowe uzasadnienie wycinki tych drzew?

 

o to pyta ZDM Zarząd Osiedla MOrasko-Radojewo

----------------------------------------------------------------------------------------------

Zarząd Osiedla Morasko-Radojewo                        Poznań, 5.VIII.2020

SKARGA
Na wykonawcę wycinki drzewa na ul. Morasko firmę AgroZieleń

21 grudnia 2019r. otrzymałem telefon od członka zarządu Osiedla Morasko-Radojewo p. Marcina Romanowskiego informację, że jakaś ekipa przygotowuje się do wycinki drzewa - starej lipy – na ul. Morasko, na odcinku poniżej budowanego osiedla deweloperskiego Morasko Park. Ludzie z tej ekipy arogancko zachowywali się i nie chcieli powiedzieć dlaczego wycinają drzewo. 

Dojechałem na miejsce, jak drzewo było już wycięte. Nie znam szerokości pasa drogowego wiec trudno mi było ocenić czy to drzewo rosło w pasie drogowym. W podobny arogancki sposób zostałem potraktowany, a nawet wyśmiany jak przedstawiłem się jako przewodniczący Zarządu Osiedla Morasko-Radojewo, który chce wiedzieć, co się dzieje na terenie osiedla i z jakiego powodu, na czyje zlecenie wycina się stary drzewostan.

Nadmieniam, ze była to sobota i nie było możliwości telefonicznego sprawdzenia choćby w ZDM zaistniałej sytuacji.

Występuję o wyciagnięcie konsekwencji wobec niezwykle chamskiej ekipy pilarzy. Zwłaszcza dalsze korzystanie z ich usług.

Sugeruje ZDMowi przemyślenie sytuacji i nakazywanie w umowach z wykonawcani posiadania podczas prac stosownego pisma z ZDM na wykonywanie prac w terenie ZDM, i okazywanie go mieszkańcom miasta troszczącym się o nasze wspólne mienie, tu starodrzew, w tym członkom rady osiedla, na którego terenie prace są przeprowadzane.  Zaoszczędzi to ZDMowi niepotrzebnych konfliktów (jakie wciąż występują w mieście). Korona z głowy nikomu w ZDM nie spadnie jak wycinki tak ważnych, starych drzew, będących wartością sama w sobie dla mieszkańców, będą podawana do publicznej wiadomości:

a)      na podstronie www ZDM - specjalnie stworzonej dla celów informowania o planowanych wycinkach  (vide casus innych miast, np. Warszawy)

b)      poinformowania zarządu osiedla - z wyprzedzeniem - o planowanych wycinkach

z poważaniem

 

wiesław rygielski

zarząd osiedla Morasko-Radojewo

/przewodniczący/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz